poniedziałek, 30 czerwca 2014

Rozdział 4.


I can't believe you did it to me


  - Ross! Palancie, wystraszyłeś mnie!- warknęła brunetka podnosząc się z wody
- A czy to moja wina, że wpadasz w panikę za każdym razem, gdy mnie widzisz?- wzruszył ramionami
- No i pięknie! Cała jestem mokra! Nasz idealny dzień poszedł się walić- spojrzała na trochę zszokowaną Alex. 
- Jesteś mokra? -uśmiechnął się blondyn. Laura podeszła do niego.
- Tak! Nie widzisz? Całe ubranie mam przemoczone! -zaczęła wykręcać wodę ze swojej bluzki. -I przestań robić z siebie takiego idiotę! To wkurzające! -westchnęła
- Mówi ta, która wpadła do wody, bo się wystraszyła- zakpił
- Ty już mnie nie denerwuj! -warknęła
- Czemu za każdym razem, gdy sobie coś zrobisz to jest od razu na mnie?- skrzywił się
- No bo to przez ciebie!  Zawsze wszystko było przez ciebie! -wyjaśniła
- Ja nie mogę. Może gdybyś była pozytywniej nastawiona do świata to nie dotykałyby cię takie sytuacje jak ta!- skrzyżował ręce
- Dla twojej wiadomości jestem ogromną optymistką!
- No właśnie widzę! Brakuje ci tylko dystansu do siebie samej! -wypalił
- Słucham?! Uważasz, że jestem sztywna?! -zezłościła się brunetka
-Tak. Tak właśnie uważam -odpowiedział pewnie
- Niedoczekanie twoje! Wcale nie jestem sztywna! Potrafię się bawić, prawda Alex?- spojrzała pytająco na przyjaciółkę, a ta podrapała się po karku-Nom.. wiesz Laura. Różnie to bywało. -powiedziała niepewnie. Dziewczyna spojrzała na dwójkę ze złością.
- Dobrze- zarzuciła włosy do tyłu- W takim razie zostawiam waszą dwójkę z waszą "fajnością". Bawcie się. Ale beze mnie- dodała oschle odchodząc. Alex rzuciła się za nią w pogoń- No Laura! Nie obrażaj się! Nie ma o co! Nie twierdzę, że taka jesteś, ale przyznaj, że miewasz humory! - brunetka stanęła w miejscu
- Słuchaj, Ross ma nieco racji. Może i ci trochę docina, a ty to wszystko zaraz odbierasz tak agresywnie
- Trochę?! Dziewczyno czy ciebie pogięło?!  A tak w ogóle to czemu go tak bronisz, co?- oparła ręce na biodrach. Alex spuściła wzrok.
- Mogę wiedzieć o co chodzi ?
Alex spojrzała na Ross'a i westchnęła. -Gdy wyjechałaś -zaczęła powoli- Czułam się samotna i zagubiona. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Ross przyszedł mnie raz pocieszyć. Zaczęliśmy się częściej spotykać, zaprzyjaźniliśmy się, a potem -westchnęła- zostaliśmy parą - rudowłosa niecierpliwie oczekiwała na reakcję Laury
- I ty mi nic nie powiedziałaś?! Jak mogłaś?! - podniosła głos
- Ale to było dawno! Błagam, nie wracajmy do przeszłości- dziewczynę ogarnął smutek- Kiedy miałaś zamiar mi to powiedzieć?! - Alex odwróciła głowę
- A ty się nie odezwiesz ? -brunetka zmierzyła wzrokiem Ross'a
- A co mam niby powiedzieć? Prawdę mówi i tyle. Weź się na nią nie gniewaj
- Jeszcze mi powiedzcie, że ze sobą sypialiście -splotła ręce. Cisza -Super! Wy naprawdę jesteście siebie warci! -westchnęła
- Mogłaś mi chociaż słowo powiedzieć. Tak według ciebie wygląda przyjaźń?  -zwróciła się do Alex i odeszła.

Laura miała na razie dosyć przyjaciółki. Nie była zła za to, że jest byłą Ross'a. Była zła, że  dziewczyna nie miała zamiaru jej tego powiedzieć. Leżała teraz na łóżku i rozmyślała. Po chwili zadzwonił jej telefon. To pewnie Alex. Pomyślała i spojrzała na wyświetlacz. Pomyślała jeszcze przez sekundkę i odebrała.
- Hej -powiedziała jak gdyby nigdy nic wesołym głosem
- Cześć kochana ! Bądź pewna, że przyjadę do ciebie na weekend - usłyszała
- Lanuś, nie masz pojęcia jak się cieszę - posmutniała po chwili- Ale chyba Alex nie będzie z nami
- No cóż. Szkoda. Myślałam, że ją poznam. Innym razem -dodała po chwili
Jeśli ten inny raz w ogóle kiedyś nastąpi. Pomyślała Laura.
- Tak. Innym razem. Ma chyba ważniejsze sprawy na głowie- westchnęła
- Rozumiem. No nic. Nie mogę się doczekać !
- Ja również. To do jutra!
- Do jutra !
Laura rozłączyła się, jednak po chwili dostała sms'a :

"Hej, tu Ross. Sorry, że to wszystko tak dzisiaj wyszło, ale nie powinnaś gniewać się na Alex. Byłyście w końcu najlepszymi przyjaciółkami. Powinnaś jej wybaczyć. Przemyśl to sobie czy warto tracić przyjaciółkę z powodu jakiegoś wydarzenia z przeszłości "


Dziewczyna z początku miała ochotę mu odpisać, by się nie wtrącał ,ale po lekkim zastanowieniu stwierdziła, że trochę przesadziła krzycząc na Alex. Zrozumiała, że rudowłosa bała jej się o tym powiedzieć, bo nie wiedziała jak zareaguje Laura. Może faktycznie powinnam się czasami wyluzować? Pomyślała. Może faktycznie Ross nie jest taki zły? Jedno nie dawało jej spokoju. Dlaczego oni tak naprawdę zerwali?



Dwa rozdziały tego samego dnia ? ;D szaleję ! ale nie mogłam wytrzymać, musiałam go napisać. jeszcze dzisiaj ! inaczej moja dusza nie zaznałaby spokoju, więc oto i kolejny rozdział ;D




10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Hmm.. może nieco krótszy, ale wydaje mi się, że trochę lepszy od tamtego ;)

      Usuń
  2. Cudownie :)
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awhh.. dzięki ;D
      chociaż to nadal nie to, co zamierzam osiągnąć <3

      Usuń
  3. Nananana.... ROSS I ALEX?! Nieźle o.0 Nie spodziewałam się tego ani trochę XD A może zerwali, bo Ross uświadomił sobie, że czuje coś do Laury? ;D Hm, hm? Tak, Rauratic nie śpi xD
    Cały rozdział świetny, więc czekam na next ;*

    PS. Co do tej weryfikacji obrazkowej: ona trochę utrudnia komentowanie, więc to problem dla czytelników, ale to się da wyłączyć. Wchodzisz w ustawienia bloga >> posty i komentarze. I tam masz "Włącz weryfikację obrazkową" - zaznaczasz "Nie." Już ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to takie moje główne pytanie tego rozdziału "Dlaczego oni zerwali? " dlatego postawiłam je na końcu. Pozwolę działać waszej wyobraźni. Powodów może być tysiące, ale tylko jeden prawdziwy . xd z resztą może wszystko się wyjaśni w następnym chapterze. Chyba. XD Kiss it goodbye . ♥

      Usuń
  4. Uuu <3 rozkręciłaś się :D Czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń