niedziela, 29 czerwca 2014

Rozdział 2.

Babe, I know all your tricks. There's no way you could break me


      Alex pomagała rozpakowywać się brunetce do późnego wieczoru. W końcu zmęczone dziewczyny padły na łóżko -Co jak co, ale nie dam rady już dzisiaj nic zrobić i wcale nie przemawia przeze mnie lenistwo- westchnęła sennym głosem Alex
-Nie no, świetnie cię rozumiem. Mam podobnie- ziewnęła Laura
-To co? Resztę dokończymy jutro?- spytała ruda siadając na łóżku
-Pewnie. I tak mi już dużo pomogłaś. Dzięki wielkie. Jesteś kochana- odpowiedziała jej brunetka tuląc się do poduszki
-W takim razie już pora - ziewnęła Alex- na mnie
-Co? Idziesz do domu? Myślałam, że będziesz spać ze mną- Laura uniosła głowę zbierając w sobie resztki sił
-Dzisiaj nie dam rady. Mam wrócić na noc do domu. Rodzice i tak będą się czepiać, że jest- spojrzała na zegarek- za pięć północ, a mnie jeszcze nie ma
-Nie zostawiaj mnie tu- Laura złapała Alex za rękę
-Daj spokój, mała. Obiecuję, że jutro tu wrócę i pomogę rozpakować ci resztę rzeczy- uśmiechnęła się rudowłosa całując przyjaciółkę w policzek. Brunetka wstała i odprowadziła rudowłosą do drzwi
-No to cześć. Jeszcze raz, wielkie dzięki- utuliła ją
-Nie ma sprawy- uśmiechnęła się Alex i wyszła.
Laura zamknęła drzwi na klucz i sennym krokiem  poszła do sypialni, a następnie rzuciła się na łóżko i zasnęła.

Był już świt. Promienie słoneczne wdzierały się do pokoju, w którym spała Laura i raziły dziewczynę lekko po twarzy. Dziewczyna zarzuciła poduszkę na głowę, ale wiedząc, że nie wygra z siłami natury postanowiła wstać. Nie czuła się jeszcze na siłach. Przechodząc obok lustra zobaczyła kątem oka, że ma potargane włosy zwinięte w niesforny koczek i pomiętą bluzkę z krótkim rękawkiem.
Chwiejnym krokiem zaszła do kuchni i nagle przerażona krzyknęła na widok Ross'a.
-Widzę, że już nie śpisz. Nie krzycz tak wariatko- zaśmiał się chłopak
-Ross?! To ty?! Przeraziłeś mnie idioto! W ogóle, jak ty się tutaj dostałeś?!- z miejsca oprzytomniała
- Po prostu pamiętam, gdzie chowacie zapasowe klucze- uśmiechnął się zwycięsko
-Czy ty w ogóle wiesz która jest godzina?! Poza tym..ech.. włamałeś mi się do domu! Czy ciebie już całkiem pogięło?!- brunetka unosiła głos w dalszym ciągu- Gdybym cię nie znała, już dawno zadzwoniłabym na policję- skrzyżowała ręce na piersi
-No, ale mnie znasz, więc o co chodzi? -powiedział spokojnie
-Racja. Znam cię. Aż za dobrze. Mogłam się domyślić, że się posuniesz do tego stopnia- odgarnęła grzywkę dłonią 
-No i co się tak burmuszysz? Powiedziałem, że do ciebie przyjdę i spójrz, zrobiłem ci nawet śniadanie - odezwał się po chwili wyrywając dziewczynę z zamyśleń. Brunetka spojrzała na ładnie przygotowany stół - Jest wszystko tak jak lubisz. Zrobiłem ci kawę, są nawet te słodkie bułki, które tak uwielbiasz- uśmiechnął się słodko. Dziewczyna nie mogła uwierzyć. Czyżby Ross, którego znała zmienił się na lepsze? Nie, to raczej niemożliwe. Na pewno coś knuje. Pewnie dodał czegoś do kawy. Pomyślała.
-Okay, powoli. - odgarnęła włosy, które spadły jej na oczy- Um.. najpierw się może wykąpię. Sama- dodała po chwili
-Jak tam chcesz- dodał z obojętnością.
Dziewczyna słysząc to już miała zamiar sobie pójść, ale usłyszała po chwili- No chyba, że zmienisz zdanie- przystanęła i odwróciła się napięcie- Po prostu siedź tu grzecznie i czekaj na mnie- uśmiechnęła się sztucznie
-Będę czekał na ciebie- dodał po chwili
-Mam się bać?- spytała podnosząc jedną brew
-A powinnaś?- zapytał ironicznie
-Jesteś nienormalny- odwróciła się przewracając oczyma
-Też jesteś cudowna- rozsiadł się wygodnie na krześle
-Tego nie powiedziałam- zaprzeczyła szybko
-Ale pomyślałaś- oparł głowę o dłoń
Laura nie miała już siły, by się z nim dalej przekomarzać. Jedyne czego teraz pragnęła to wziąć ciepły prysznic, dlatego jeszcze raz przewróciła oczyma i głośno westchnęła.


Ciepła woda delikatnie muskała jej ciało. Laura zakręciła wodę i wychodząc spod prysznica owinęła się ręcznikiem dokładnie się wycierając. Po chwili ubrała się w świeże ubranie, ukręciła turban na głowie i pomaszerowała do kuchni. To dziwne, że Ross'owi jeszcze nie zachciało się zobaczyć co robi tak długo. Pomyślała. Weszła do pomieszczenia. Chłopak siedział grzecznie przy stole, ale zerwał się na równe nogi, gdy tylko ujrzał dziewczynę. Odsunął jej nawet krzesło, lecz ku jego zdziwieniu ona siadła na inne. Złośnica. Pomyślał siadając na wcześniej odsunięte krzesło dla Laury. Dziewczyna ściągnęła ręcznik z głowy i rozczochrała swoje brązowe włosy, a owy ręcznik powiesiła na swoim krześle. Siedziała jak gdyby nigdy nic. 

-I co? Będziesz tak siedzieć? - spytał po chwili
-A przeszkadza ci to, że siedzę na krześle w swoim własnym domu obok chłopaka, który mi się do niego włamał?- spytała ironicznie
Blondyn przewrócił oczyma- Nie jesteś już głodna? -
-Umm.. nie- odpowiedziała po chwili- A może jednak..- sięgnęła po bułkę z lekkim zawahaniem- Ty pierwszy! - cofnęła rękę i popatrzyła w oczy blondyna
-Ty na serio myślisz, że chcę cię otruć? - spojrzał na nią z lekkim zdziwieniem, ale i z uśmiechem na ustach
-Wiem, że jesteś zdolny do wielu rzeczy, więc wolę ci nie ufać- patrzyła na niego z powagą, ale i lekkim uśmiechem. Chłopak widząc, że nic nie zdziała wziął kawałek bułki do ust- Proszę. Zadowolona?- spytał
-Jak nigdy- uśmiechnęła się zwycięsko i również sięgnęła po bułkę.

Gdy już obydwoje skończyli, Laura wstała od stołu i pozbierała brudne naczynia
-To rozumiem, że skoro ty przygotowałeś śniadanie, to ja pewnie mam pozmywać, co?- spojrzała na niego
-Czytasz w moich myślach- uśmiechnął się, lecz dziewczyna nie odwzajemniła uśmiechu tylko zabrała się za zmywanie naczyń. Gdy już je umyła to pozostawiła je na suszarce do naczyń, by po ociekały z wody. Podeszła do chłopaka, który przeglądał jakieś książki w jej półce- Słuchaj, ty potrafisz czytać te cegły?- otworzył jedną z nich
-Wiesz? Dzięki- zmieniła temat
-Za co?- uśmiechnął się
-No.. za śniadanie. Było miło- przechyliła głowę w bok i delikatnie się uśmiechnęła
-Wiesz, że zawsze może być milej- złapał ją w talii- Nie uważasz, że teraz mi się coś należy?- zaczął się bawić jej włosami. Dziewczyna szybko się domyśliła, że stary Ross wrócił i musi szybko coś wymyślić.
-Spędziliśmy ze sobą trochę czasu. To ci powinno wystarczyć-odepchnęła go
-Zawsze możemy spędzić go ze sobą jeszcze dłużej- przysunął się z powrotem.
W tej chwili odezwała się komórka Laury- Puść mnie. Muszę przeczytać. Może to coś ważnego- wykorzystała sytuację. Chłopak wykonał jej polecenie.
-Kto pisze? -spytał po chwili
-A czemu cię to interesuje?- spytała zadziornie
-No bo chcę wiedzieć? Proste- odpowiedział
-Wcale nie muszę ci tego mówić- wzruszyła ramionami
-To sam sobie zobaczę- wyrwał jej telefon
-Ej, oddawaj !- rzuciła się na niego
-Najpierw sobie poczytam z kim tak piszesz!- zaczął wymachiwać jej telefonem
-Nie waż się! - próbowała zabrać mu  telefon, ale przytrzymał jej rękę i zaczął czytać
-" Lana: Hej kochana. Co tam?"
 "Laura: Nic nowego. Właśnie jestem w drodze do L.A."
 "Lana: To fajnie. Napisz, gdy będziesz na miejscu"
 "Laura: Już jestem. Alex pomoże mi się rozpakować. Musicie się w końcu poznać"
 "Lana: Koniecznie! Planuję się do ciebie wybrać na weekend. Co ty na to?"
 "Laura: Jasne, wpadaj! Urządzimy sobie wraz z Alex taki babski wieczór"
 "Lana: Brzmi super. Nie mogę doczekać się weekendu"
 "Laura: Ja również" - skończył czytać zadowolony, że znowu wyszło na jego
-Świetnie, świetnie. Mogę odzyskać telefon- spytała niezadowolona Laura
-Wow, powoli. Kim jest Lana?- spytał nie puszczając ręki dziewczyny
-Dziewczyna, z którą zaprzyjaźniłam się, gdy mieszkałam w Nowym Jorku, a co?- zmrużyła oczy
-A jest ładna jak ty?- dopytywał
- Tak, jest bardzo ładna. Mogę już mój telefon?- brunetka wyciągnęła rękę.
Chłopak niepewnie podał przedmiot dziewczynie, ale po chwili cofnął rękę
-A co dostanę w zamian?-
-Nie zamorduję cię- przewróciła oczami- Mogę już?
-Wolałbym całusa- odparł pewnie
-Bo ci zaraz luknę! - podniosła na niego rękę
-I tak byś tego nie zrobiła. Nie odważyłaś się osiem lat temu i teraz też tego nie zrobisz- uśmiechnął się
-Skąd wiesz?- spytała krzyżując ręce
-Ponieważ, gdybyś miała odwagę to już dawno byś mnie walnęła-
Zdenerwowana dziewczyna odwróciła wzrok.
-Trzymaj- oddał jej telefon- Dziecko się popłacze bez swojej zabaweczki- powiedział sztucznie współczującym głosikiem i pogłaskał ją po głowie
-Weź nie rób!- zrzuciła jego rękę
-Jaka zdenerwowana- zaśmiał się ciągle mówiąc pobłażliwym głosem- Dobra, trzymaj się! Muszę już iść- rozczochrał jej włosy i wyszedł, a dziewczyna odetchnęła z ulgą.





A więc oto i drugi rozdział. Nie jest jakiś super, ale zawsze coś. Chyba. Hahah.. Anyway. Napiszcie co sądzicie ;D

 Łapcie gifa z Lanką. Taa,uwielbiam ją, dlatego dodałam ją tak jakby do opowiadania. Jest taka... awwwh  <33 asddgajdhfhdhchdgdh="" i="">



 

11 komentarzy:

  1. Yeah <3 Jest i drugi cudoffny rozdział! A już myślałam, że Rossik zmądrzał i jest normalny, a tu taka niespodzianka :D No to czekam na kolejny rozdział, podajrze z Laną? :)))) Pozdrawiam ;*

    PS.: Odpowiedziałaś na mój komentarz i żebym Ci dała znać czy mam bloga.. No ba! Dziewczyno ja mam nawet 3! Z czego jednego skończyłam, drugi jest w trakcie, a trzeci zaczynam :) Wejdź na profil, tam je znajdzuesz jakby co :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmądrzał? Tak szybko? Hahaha.. to chyba ja bym prędzej musiała zgłupieć, żeby on zmądrzał ;D Co do Lany, to się dopiero okaże ;D Może, może .. <3
      Prowadzisz aż 3 blogi ? Woo <3 Koniecznie muszę zobaczyć ;)

      Usuń
  2. Trafiłam na twojego bloga przypadkiem i powiem ci, że masz talent :D Zarąbiście piszesz!
    Reklamuj swojego bloga, a na pewno będziesz miała ogromną liczbę fanów, no i ja od teraz też jestem twoją fanką, która czeka na nexta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, jaki talent? ;D To tylko takie moje myśli, które po pewnym czasie układają się w historyjkę, no ale dzięki. To bardzo miłe <3
      Hahaha.. mam się reklamować ? ;D Bd czuć się z tym nieco dziwnie + fani ? Ja mam fanów? Ooo.. jakaś nowość dla mnie ;D Ostatnim razem tak się cieszyłam, gdy zobaczyłam na jednym zdjęciu Laurę i Shakirę. Fajnie byłoby też zobaczyć razem Lanę Del Rey i Ross'a. Spełnienie marzeń <3

      Usuń
  3. Ojeju *.*
    Zabijcie mnie! Drugi rozdział, a ja już się zakochałam ;* Ross mnie rozpierdala xD Serio, te jego gierki... Są mega! ;D Wie z kim flirtować xD
    Wszystko jest zajebiście, więc czekam na next! ♥

    PS. Wyłącz weryfikację obrazkową ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha.. dzięki ;D
      Odnośnie tej weryfikacji. Powiedz mi więcej. Chyba nwm jak to wyłączyć ; /

      Usuń
  4. Cudny blog już nie mogę się doczekać nexta <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój cudny ? Kobieto, ja twój wprost uwielbiam ;D
      Pisz szybko kolejny rozdział ;D <33

      Usuń